godzina wyjazdu: 12:00
miejsce startu: Nexø
Nie ukrywam, że plan wycieczek na czas naszego pobytu na wyspie, układałam ja. Mąż twierdził, że trasy są za ciężkie i że nie dam rady, ale ja byłam innego zdania.
Na pierwszy dzień zaplanowałam południowo-wschodnie i południowe wybrzeże. Wiedzieliśmy z różnych źródeł, że na południu są silne wiatry ale.... to, jakie były przerosły nasze oczekiwania.

Oto my i nasi towarzysze podróży: Krzysztof i Tereska z Warszawy. Gdyby się uprzeć - mogliby być naszymi rodzicami. Jednak w konsekwencji, różnicy pokoleniowej wogóle nie dało się odczuć - czuliśmy się, jakbyśmy przebywali niemalże z naszymi rówieśnikami (miejmy nadzieję, że oni choć po części czuli się tak samo). Nasze cowieczorne rozmowy przy butelce bornholmskiego wina były niesamowite. Śmialiśmy się, wymienialiśmy doświadczenia z odbytych podróży, a także dobre rady dotyczące wychowywania dzieci - oni mają już dorosłe.
To niesamowite, jak z obcymi ludźmi, poznanymi na dwóch kółkach z wstępem: "czy jesteście otwarci na propozycje..." (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi), można w tak krótkim czasie nawiązać taką wspaniałą przyjaźń. Mam nadzieję, że będą mieć o nas miłe wspomnienia i nie wykluczone, że może , kiedyś.... jeszcze gdzieś się spotkamy.... Może spływ, zamki nad Loarą, a może Toskania tour....
Nexø

Zwiedzanie Nexø zaplanowałam na sobotę. Więc wsiedliśmy na rowery i w drogę. Ścieżki rowerowe były doskonale oznaczone, więc bez trudu trafiliśmy na właściwy szlak - promenadą w zdłuż wybrzeża.

Pomiędzy Nexø a
Balka znajduje się rezerwat ornitologiczny. Sama droga przez las niespecjalnie by zachwycała gdyby nie wspaniały śpiew ptaków - wyjątkowe kilka minut jazdy...
Snogebæk

To kolejny przystanek naszej podróży. Tu natrafiliśmy na pierwszą - z wielu - wyprzedaż garażową. Niesamowite. Szkoda, że u nas nie organizujemy takich wyprzedaży. Stwierdziliśmy, że gdybyśmy wystawili na takiej wyprzedaży wszystkie drobiazgi, które trzymamy w pudełkach lub które są przekładane z miejsca na miejsce, to zebralibyśmy niezła sumkę, ale...


To, co jeszcze było ujmujące, to niesamowita otwartość i zaufanie Duńczyków do obcych. Przy drodze stały kramiki z domowymi przetworami, owocami, warzywami i wyrobami artystycznymi. Przy każdym produkcie znajdowała się cena oraz kasetka na pieniądze. W kulturze/mentalności mieszkańców wyspy jest nadal przekonanie, że ludzie są uczciwi i zapłacą wskazaną cenę za dany produkt. I choć zdarzało się, że kasetki były przyklejone do półki, to jednak wiara w uczciwość drugiego człowieka nadal jest żywa.
Obyśmy my byli tacy - co zdarza się coraz rzadziej.
Na tej trasie poznaliśmy Tereskę i Krzysztofa. To był ich drugi tydzień urlopu. Po zwiedzeniu - na rowerach oczywiście - środkowyche Niemiec i kilku zamków nad Loarą, postanowili okiełznać Bornholm - z nami.
Dueodde

To najbardziej popularna wśród turystów miejscowość wypoczynkowa. Tu znajdują się trzy kempingi, schronisko młodzieżowe, hotele. To właśnie plaże Dueodde uważane są za jedne z piękniejszych w Europie, to tu na plażach drobniutki piasek "piszczy" pod stopami. Dawniej piasek z tych plaż wykorzystywano do wyrobu klepsydr. Dno morza jest płaskie, woda czysta dlatego co roku zjeżdżają tłumy turystów. Po nadmorskich wydmach można spacerować, a wielu turystów to właśnie wśród wydm znajduje spokój i odrobinę prywatności. W Dueodde stoi 47-metrowa latarnia morska Dueodde Fyr. Po pokonaniu prawie 200 schodów z balkonu widokowego podziwiać można przepiękny widok na południową część wyspy.
Amatorzy golfa będąc w Dueodde mają szansę zagrać na jednym z trzech bornholmskich osiemnastodołkowych pól. Nexø Golf Center znajduje się kilka km od Dueodde.
Pedersker


Mała osada, w której obejrzeć można romański kościół Pedersker kirke oraz wiatrak typu holenderskiego z 1847 r. W miejscowych winnicach można również degustować doskonałe wino - uwierzcie mi - takie wino, warte grzechu jest.
Na odcinku Pedersker - Arnager jechaliśmy 7-9 km/h. Siła wiatru była zaskakująca - jak to na wyspach - podobno. Ale byłam na to przygotowana. Musiałam tylko tego doświadczyć. Zobaczyć. Przeżyć. Teraz już nic mnie nie zaskoczy i nie pokona. Wiatry u nas w Łodzi to pikuś. Już nigdy nie powiem, że nie wyjdę na rower, bo silny wiatr.
Arnager

Mała, ale bardzo urokliwa nadmorska miejscowość, położona w odległości ok. 3 km od Rønne. Na zachód od miejscowości położone jest bornholmskie lotnisko - jak nasz Lublinek jeszcze kilka miesięcy temu.
Rønne
I dojechaliśmy do stolicy. Camping - pierwsza klasa - polecam.
Gallokken Camping
Strandvejen 4
3700 Rønne
56 95 23 20
Sanitariaty o kilku standardów wyżej niż na Krecie w hotelach "****+" - uwierzcie mi na słowo. Po krótkiej naradzie, postanowiliśmy wynająć domek 4-osobowy. A natrysk - no cóż... na monetki. Cena: 2DKK/1min - nie źle, co?!
Bagaże - zostawione. Pieniądze, aparaty - w dłoń i na koń. Czas na zwiedzanie miasta i na obiadokolację.
Niestety, jeśli chodzi o oznakowanie tras rowerowych, to stolica nas bardzo rozczarowała. Znaków - BRAK.
 |
| Stary Rynek - Zegar słoneczny |
A teraz trochę historii...
Rønne - największe miasto wyspy, mieszka w nim ok. 15 tysięcy mieszkańców. Stanowi centrum kulturalno-administracyjne wyspy. W Rønne mieści się kino, teatr (powstał w 1823 r.), kryty basen, stadion, konsulaty. W mieście znajduje się także największy na wyspie port, z którego odpływają promy do Køge, Ystad a w sezonie letnim również do Sassnitz i Świnoujścia.
 |
| latarnia morska przy (Havnebakken), z roku 1880 |
Budowę miasta, w 1327 roku, rozpoczęli kupcy niemieccy związani z Hanzą, w tym samym roku miasto Rønne otrzymało prawa miejskie, jednak nie było ono na początku istnienia tak ważnym ośrodkiem jak obecnie. Na znaczeniu miasto zyskało w wielu XVIII dzięki morskiej wymianie handlowej. Rozpoczęto rozbudowę portu, który rozwijał się w szybkim tempie, dzięki uruchomieniu w 1866 roku stałego połączenia ze szwedzkim Ystad.
 |
kościół Św. Mikołaja - Sct. Nicolaus Kirke
(Kirkepladsen) |
Miasto rozwijało się coraz szybciej i w końcu stało się głównym miastem Bornholmu.
Kiedy w roku 1906 rozpoczęto budowę kolei, Rønne otrzymało połączenie z Nexø a później także z Allinge. Symbolem czasów kiedy to pomiędzy Rønne a Nexø kursował pociąg jest dawny budynek stacji kolejowej gdzie teraz mieści się restauracja Perronen. (Munch Petersen Vej 3).
W czasie II wojny światowej wojska niemieckie stacjonowały na wyspie, a Bornholm miał stać się punktem strategicznym dla niemieckich działań wojennych, jednak plany te nie powiodły się. Do dzisiaj w okolicach Dueodde, w lasach przy plaży znajdują się niedokończone stanowiska bojowe, które budowane były pod potężne działa przeciwokrętowe (kaliber 380 mm). (przy ul. Skrokkegårdsvejen).
Pod koniec wojny, 7 i 8 maja 1945 roku, radzieckie lotnictwo zbombardowało przeprowadziło bombardowanie miasta, co doprowadziło do znacznych zniszczeń. Mimo sporych strat, dzięki pomocy sąsiadów ze Szwecji, miasto odbudowano (w tym samym okresie zostało zbombardowane, a następnie odbudowane Nexø - drugie co do wielkości miasto Bornholmu). Do dzisiaj w Rønne można zobaczyć drewniane domki, które zostały mieszkańcom podarowane przez Szwedów.
W pobliżu terminalu znajduje się informacja turystyczna - Bornholms Velkomstcenter - największa na wyspie (Nordre Kystvej 3).